.

Linn Skåber, „Dorosłość. Wyznania”

Głębia zmarszczek

„Dorosłość” Linn Skåber to książka pełna opowiastek gorzkich i poetyckich. Są tak gorzkie, że aż miejscami śmieszne. Autorka nie oszczędza czytelnika, ale na osłodę zostawia mu ostatni rozdzialik – apoteozę życia mimo utraty młodości.

Lektura skłania czytelnika do zadania pytania: „kim jestem po czterdziestce?” Postaci „Dorosłości” zdają się odpowiadać: „nikim, kim chcieliśmy być, kiedy byliśmy młodzi”, albo „małymi żuczkami kulającymi swoje zalatujące kuleczki w kierunku, o którego słuszności nie jesteśmy przekonani”. Przy całej swej marności możemy jednak podarować sobie cud. Trzeba tyko wyskoczyć ponad żal nad sobą, ponad lata, które upłynęły jakoś tak niespodziewanie, ponad swoje zmarszczki – zapis porażek, strat, ponad inercję skazującą na realizację popularnego patentu na pięćdziesięcioletność. Linn Skåber nie kryje, że życie jest nudne, że łatwo spartolić to, na co możemy mieć nadzieję. Podaje boleśnie dużo sposobów na bycie samotnym.

Jeśli ktoś nie może znieść goryczy tej poezji, może asekuracyjnie wyprzeć jej treść wnioskując o posępności Norwegów – ludu północy, który zdecydowanie za dużo pije. W ten sposób może uda się nie dostrzec podsuwanego przez autorkę zwierciadła. Ale może jednak warto zanurkować wraz z autorką na dno i odbić się ku wierze w spotkania ludzi, którzy się nie znają, a mimo to ze sobą rozmawiają. (…) W przestrzeń w nas i wokół nas. Właściwe najbardziej w tę wokół nas, w której nie jesteśmy sami, lecz możemy spotykać innych ludzi. Razem milczeć, rozmawiać, być, słuchać.

Tekst ozdabiają obrazki (tak rzadkie w książkach dla dorosłych). Ilustracje Lisy Aisato współopowiadają historie, o czymś, co zostało po czymś, co odeszło. To, co zostało jest zaskoczone, rozczarowane i nie wie, co teraz. Bezradni, zawiedzeni, czterdziesto, pięćdziesięciolatkowie czekają na pocieszenie, wskrzeszenie swobodnie dryfując na falach życia, które wyobrażaliśmy sobie inaczej, a może nie dość precyzyjnie, albo zostało pominięte w naszych wyobrażeniach. Cała nadziej w nas samych.

„Dorosłość” zaglądając w oczy swoich równolatków niezawodnie wzrusza, ale nie rozczulajmy się nad sobą. Przed nami Starość. Postarajmy się, żeby było przyjemnie, albo przynajmniej zabawnie.

Justyna Polakowska

Linn Skåber, „Dorosłość. Wyznania”, przełożyła Milena Skoczko-Nakielska, zilustrowała Lisa Aisato, Wydawnictwo Literackie, 2023.