.

Marek Teler „Fałszywi arystokraci”

Boje o status

Niektórzy tatusiowie mówią swoim córkom, że są one księżniczkami. Córeczki idą do szkoły i okazuje się, że wcale nie są żadnymi księżniczkami, ale bardzo chciałyby być. Wówczas trzeba wziąć sprawy w swoje ręce… Co śmielsza dziewczynka spróbuje zawalczyć o swoje miejsce w wyższych sferach. Wymaga to znacznej dozy bezczelności i absolutnego przekonania o słuszności sprawy o jaką się walczy, ale może się udać.

Każdy z nas zna opowieść o orlim jajku, które przez przypadek znalazło się w gnieździe dużo mniej znamienitego ptaka. Wyklute orlątko nieprzystające do reszty pisklaków musi się bardzo natrudzić nim ustali, że jego miejsce jest w wyżej położonym gnieździe. Co prawda to opowieść o dojrzewaniu samoświadomości, ale można ją na użytek niniejszych rozważań zinterpretować jako piosenkę o odwadze do wychylenia nosa poza granice tego, co przynoszą okoliczności. Często jest to status, który nie licuje z naszymi aspiracjami.

Nie trudno zrozumieć bohaterów książki Marka Telera „Fałszywi arystokraci”. To postaci, które po prostu nie chciały zaakceptować przeciętności swojego pochodzenia, na dodatek wiedziały, że bardzo opłacałoby się być potomkiem któregoś z wysokich rodów, że lepiej być kimś niż nikim. Dla bohaterów książki Telera cena tej transformacji nie grała roli. Niektórzy z nich płacili gotówką, inni głową, zawsze jednak starając się zachować twarz.

Marek Teler opisuje losy postaci mniej, lub bardziej skutecznie próbujących przekonać świat i siebie, że byli kimś innym niż rzeczywiście byli – kimś bardziej znaczącym, bogatszym, utytułowanym, wyrafinowanym. Niezwykle zajmująca zabawa na całe życie i jakże fascynująca. W toku lektury „Fałszywych arystokratów” spotykamy osoby uzurpujące sobie prawo do tronów, albo takie które po prostu lubiły pokazywać się w zaszczytnym towarzystwie. Nie wystarczyło im jednak otrzeć się o sławę, pragnęli całej sławy dla siebie i wszystkich pieniędzy. Teler śledzi ich losy badając fakty. Właśnie najciekawsze jest to, że te postaci naprawdę wydarzyły się w historii! „Samozwańcy, intryganci, manipulatorzy” – głosi podtytuł książki. Można by dodać „cwaniaki” – ale nie jakieś drobne cwaniaczki, to cwaniaki wielkiego kalibru, wielkie cwaniaki, mistrzowie cwaniactwa. Nie odmówimy im sprytu i czegoś z pogranicza odwagi i oszołomstwa, każących im realizować swoje marzenia nie oglądając się na konsekwencje. Każdy jest kowalem swojego losu. Bohaterowie Telera, czy przez chciwość, czy manie nie pozwalające im być zwykłym zjadaczem chleba kuli swoje losy ile wlezie zatraceni w swoich wizjach życia tak różnych od tego co sam los im oferował. Pouczająca lektura dla tych, którzy pragną wspiąć się na szczyt (uświadamia ryzyko), ale i dla czytelników, lubiących obserwować awanturnicze dzieje z pozycji swego zwykłego fotela.

Stanisław Krzaczyński

Marek Teler „Fałszywi arystokraci”, wydawnictwo Rebis, 2023.